Mieczysław Karłowicz
Dzieło Mieczysław Karłowicz
Œuvre de Mieczysław Karłowicz Work of Œuvre de Mieczysław Karłowicz
Traduction – Texte Bilingue
Poésie Polonaise – Polish poetry poezja polska
LITTERATURE POLONAISE literatura polska
Mieczysław Karłowicz 1876-1909
Traduction Jacky Lavauzelle
Skad pierwsze gwiazdy
Les Premières Etoiles
–
Skad pierwsze gwiazdy na niebie zaswieca, Là où lespremières étoilesdans le cielse sont allumées Tam pojde, az za ciemnych skal drawedzie. J’irai, etje survolerai les montagnes. Spojrze w lecace po niebie labedzie Flottent lescygnes à travers le ciel I tam polece, gdzie one poleca. Etoù ils vont j’irai.
*
Bo i tu, i tam, za morzem i wszedzie, Parce que, ici et là, par la mer etpartout. Gzie tylko posle przed soba mysl biedna Partout où je vais, je retrouve mes pensées Zawsze mi smutno i wszedzie mi jedno, Toujours et partouttristes, Wszedzie mi zle i wiem, ze zle bedzie ! Partoutje me sens mal et je saisque le mal sera là toujours !
Franciszek Dionizy Kniaźnin
Dzieło F. D. Kniaźnin
Œuvre de F. D. Kniaźnin Work ofFranciszek Dionizy Kniaźnin
Traduction – Texte Bilingue
Poésie Polonaise – Polish poetry poezja polska
LITTERATURE POLONAISE
literatura polska
Krzysztof Kamil Baczyński 1750-1807
Traduction Jacky Lavauzelle
–
Kniaznin Franciszek
– Do miłości
– AIMER
Miłości, sroga miłości!
Amour ! Amourféroce ! Kielich podałaś gorzkości:
Tu m’as donné une coupe amère : Piję go, trując dni moje.
Je la bois et j’empoisonnemesjours. Te nudów i tęsknot roje
Ces ennuiset cette nostalgie Wszystko w umyśle zaćmiły:
Tout embrume mon esprit : Świat moim oczom niemiły.
Le monde dans mes yeux est devenu hargneux. Takież to twoje słodycze,
Ainsi sont-elles tes douceurs, Okrutne bóstwo zwodnicze?
trompeuse divinité cruelle ?
*
********************** Traduction Jacky Lavauzelle ARTGITATO
********************** Wiersz miłosny Franciszka Dioniziego Kniaźnina Poème d’amour de F.D. Kniaznin
Kniaznin Franciszek
Krzysztof Kamil Baczyński
Dzieło Krzysztof Kamil Baczyński
Œuvre de Krzysztof Baczyński Work of Krzysztof Kamil Baczyński
Traduction – Texte Bilingue
Poésie Polonaise – Polish poetry poezja polska
LITTERATURE POLONAISE
literatura polska
Krzysztof Kamil Baczyński 1921-1944
Traduction Jacky Lavauzelle
–
Biała magia
–
1942
– MAGIE BLANCHE
–
Stojąc przed lustrem ciszy Debout devantun miroirde silence Barbara z rękami u włosów Barbarales mainsdans les cheveux nalewa w szeklane ciało versedans son corpscristallin srebrne kropelki głosu. sa voix gouttelette d’argent.
*
I wtedy jak dzban – światłem Et puis de lumière elle s’habille zapełnia się i szkląca illuminée et cristalline przejmuje w siebie gwiazdy une étoile elle devient i biały pył miesiąca. une poussière blanchedétachée de la lune.
*
Przez ciała drżący pryzmat À travers le prisme du corps w muzyce białych iskier dans une musiquede blanches étincelles łasice się prześlizną les belettesse cachent jak snu puszyste Liski. comme dans un doux rêvemoelleux.
*
Oszronią sią w nim niedźwiedzie,
Un gel d’ours, jasne od gwiazd polarnych, sous une lumièrepolaired’étoiles, i myszy się strumień przewiedzie Les sourissur le ruisseau qui naviguent płynąc lawiną gwarną. Une avalanchese prépare.
*
Aż napełniona mlecznie, Elle seremplit delait, w sen się powoli zapadnie, Elle sommeillelentement puis s’effondre, a czas melodyjnie osiądzie le temps s’installe mélodieusement kaskadą blasku na dnie. illuminant le bas de la cascade.
*
Więc ma Barbara srebrne Ainsi Barbarad’argent ciało.W nim pręży się miękko
a ce corps. Où,s’y love doucement biała łasica milczenia La silencieuse beletteblanche pod niewidzialną reką. Dans une invisible main.
Byłem u ciebie w te dni przedostatnie,
J’étais avec toi en ces jours, les avant-derniers, Niedocieczonego wątku
D’une incompréhensible histoire Pełne, jak mit,
Lourde comme un mythe, Blade, jak świt,
Pâle comme l’aurore, Gdy życia koniec szepce do początku:
Lorsque la fin de la vie lance des chuchotements dès le début: «Nie stargam cię ja, nie, ja uwydatnię». « Non, je ne t’anéantirai point, non, je t’accompagnerai « .
II
Byłem u ciebie w dni te przedostatnie, J’étais avec toi en ces jours, les avant-derniers, Gdy podobniałeś co chwila, co chwila Lorsque tu ressemblais à chaque instant, à chaque instant Do upuszczonej przez Orfeja liry,
Jusqu’à ce qu’elle ait chuté, à la lyre d’Orphée W której się rzutu moc z pieśnią przesila —
Où à la ligne musicale qui au chant résiste- I rozmawiają z sobą struny cztéry,
Et qui dialogue avec les quatre cordes, Trącając się
Se cognant Po dwie, po dwie,
Par deux, par deux, I szemrząc zcicha:
En murmurant doucement : «Zacząłże on « « Est-ce bien lui Uderzać w ton?… Qui donne le ton? … « Czy taki mistrz, że gra, choć odpycha?» Est-ce là un tel maître du jeu qui en nous attirant nous repousse? «
III
Byłem u ciebie w te dni, Fryderyku!
J’étais avec toi en ces jours, Frédéric ! Którego ręka dla swojej białości
Dont ta main par sa blancheur Alabastrowej, i wzięcia, i szyku,
D’albâtre, et sa prise, et son style. I chwiejnych dotknięć, jak strusiowe pióro,
Et les touches fragiles, telles les plumes d’autruche, Mieszała mi w oczach z klawjaturą
Mélangeait dans mes yeux au clavier Z słoniowej kości.
D’ivoire. I byłeś, jako owa postać, którą
Et tu te transformais en une nouvelle forme, comme Z marmurów łona,
Ces poitrines des marbres, Niźli je kuto,
Avant même qu’elles ne soient taillées, Odejma dłóto
Font penser au burin Genjuszu, wiecznego Pigmaljona!
Du génie, éternel Pygmalion !
IV
A w tem, coś grał i co zmówił ton i co powie, Et soudain, tu as joué une ligne qui m’a surpris Choć inaczej się echa ustroją, Bien différente des échos lointains, Niż, gdy błogosławiłeś sam ręką swoją Quand par ta main tu bénissais Wszelkiemu akordowi — Chaque accord – A w tem, coś grał, taka była prostota Et soudain, tu jouas la simplicité Doskonałości peryklejskiej, L’excellence d’un Périclès Jakby starożytna która cnota, Comme si une antique vertu, W dom modrzewiowy wiejski Dans une demeure de mélèze Wchodząc, rzekła do siebie: Entra en me disant : «Odrodziłam się w niebie, «Je renais dans le ciel, I stały mi się arfą wrota, La porte devient une harpe Wstęgą ścieżka… Le chemin, un ruban … Hostję przez blade widzę zboże… Un maïs, une hostie Emanuel już mieszka Emanuel vit déjà Na Taborze! Sur le mont Thabor ! »
V
I była w tem Polska, od zenitu C’était la Pologne à son zénith Wszechdoskonałości dziejów Dans l’excellence de l’Histoire Wzięta tęczą zachwytu, Plaisir d’un arc-en-ciel, Polska przemienionych kołodziejów, La Pologne des charrons transformées, Taż sama zgoła, L’unique tout à fait. Złotopszczoła… Un miel d’or… (Poznałciżebym ją na krańcach bytu!…) (Je la reconnaîtrais même au précipice de l’existence ! …)
VI
I oto pieśń skończyłeś — i już więcéj Et voici la fin du chant- et tu ne sembles plus être Nie oglądam cię — jedno słyszę: Là quand je te regarde- on peut entendre : Coś, jakby spór dziecięcy — Quelque chose comme une dispute d’enfants – A to jeszcze kłócą się klawisze Mais ce sont toujours les touches que l’on entend O niedośpiewaną chęć, Un désir intérieur, I trącając się zcicha Qui repousse l’esprit Po ośm, po pięć — Par huit, par cinq – Szemrzą: «Począłże grać? Czy nas odpycha?…» Murmurent : « A-t-il joué ? Nous repousse-t-il? … »
VII
O ty, co jesteś miłości profilem, O toi, profil de l’Amour ! Któremu na imię «dopełnienie» — Qui est appelé « aboutissement » – To, co w sztuce mianują stylem, Voilà ce que l’art nomme le style, Iż przenika pieśń, kształci kamienie — Qui imprègne le chant et transforme la pierre – O ty, co się w dziejach zowiesz «erą», O toi, qui dans l’histoire l’on nomme «ère», Gdzie zaś ani historji zenit jest, Et même si cette histoire n’est pas à son zénith, Zwiesz się razem «duchem i literą» Ensemble, on vous appelle « l’esprit et la lettre » I «consummatum est» — Et « consummatum est » – O ty, doskonałe wypełnienie, O toi, accomplissement parfait ! Jakikolwiek jest twój i gdzie… znak, Quel que soit et où que soit… le signe, Czy w Fidjaszu, Dawidzie, czy w Szopenie, — En Phidias, en David ou en Chopin – Czy w eschylesowej scenie. Dans une scène d’une pièce d’Eschyle. Zawsze zemści się na tobie brak. Toujours le manque te poursuivra. Piętnem globu tego niedostatek: La rareté est la plaie de ce monde : Dopełnienie go boli, La perfection se réalise dans la douleur, On rozpoczynać woli Il paraît préférable de sans cesse recommencer I woli wyrzucać wciąż przed się zadatek. De réessayer ne voulant point souffrir. Kłos, gdy dojrzał, jak złoty kometa, Epis, lorsque tu mûris, telle une comète d’or Ledwo, że go wiew ruszy, A peine un souffle te caresse, Deszcz pszenicznych ziarn prószy, Que tes grains de blé en pluie légère s’envolent. Sama go doskonałość rozmieta. La perfection les enlève.
VIII
Oto patrz, Fryderyku! To Warszawa: Ici, vois , Frédéric ! Varsovie ! Pod rozpłomienioną gwiazdą Sous une étoile enflammée Dziwnie jaskrawa… Curieusement lumineuse … Patrz, organy u fary, patrz, twoje gniazdo! Vois, les orgues de l’église paroissiale, vois, ton nid ! Ówdzie patrycjalne domy stare Quelques anciennes maisons patriciennes Jak pospolita rzecz, Comme la république, Bruki placów głuche i szare Les pavements ternes et les carrés gris I Zygmuntowy w chmurze miecz. Et l’épée de Sigismond dans les nuages.
IX
Patrz!… Z zaułków w zaułki Vois ! … De ruelles en ruelles Kaukaskie się konie rwą, Les chevaux du Caucase qui piaffent, Jak przed burzą jaskółki Comme les hirondelles de tempête Wyśmigając przed pułki Rasent leurs régiments Po sto — po sto… Par cent – par cent … Gmach zajął się ogniem, przygasł znów. La demeure prend feu, et disparaît à nouveau. Zapłonął znowu — — i oto pod ścianą Elle refait surface – – et alors contre le mur Widzę czoła ożałobionych wdów Je vois le visage des veuves Kolbami pchane — — Pressée – – I znów widzę, acz dymem oślepian, Encore une fois je vois, à travers cette fumée opaque, Jak przez ganku kolumny Comment par les colonnes du porche Sprzęt podobny do trumny L’appareil semblable à un lourd cercueil Wydźwigają… runął… runął… twój fortepian! monte… s’effondre … s’effondre … ton piano !
X
I była w tem Polska, od zenitu C’était la Pologne à son zénith Wszechdoskonałości dziejów Dans l’excellence de l’Histoire Wzięta tęczą zachwytu, Plaisir d’un arc-en-ciel, Polska przemienionych kołodziejów, La Pologne des charrons transformées, Ten sam… runął… na bruki z granitu! Elle même … est tombée … sur les trottoirs de granit ! I oto, jak zacna myśl człowieka, Et ici, comme la noble pensée, Poterany jest gniewami ludzi, Se heurte à la colère des hommes, Lub, jak od wieka Ou, comme les générations s’opposent Wieków wszystko, co zbudzi! Toutes les générations s’opposent à celui qui les réveille ! I oto, jak ciało Orfeja, Et ici, comme le corps d’Orphée, Tysiąc pasyj rozdziera go w części, Que mille passions arrachent A każda wyje: «Nie ja!…» Et qui à chaque fois crie : «Pas moi …»! «Nie ja!» — zębami chrzęści. « Pas moi! » – claquant des dents. Lecz ty, lecz ja? Uderzmy w sądne pienie, Mais toi, mais moi ? Déclamons le chant de la raison, Nawołując: «Ciesz się, późny wnuku! Criant : «Réjouis-toi, petit-fils tardif ! Jękły głuche kamienie: Les pierres sourdes murmurent : Ideał sięgnął bruku». L’idéal atteint le trottoir. «
Julian Niemcewicz
Dzieło Julian Ursyn Niemcewicz
Œuvre de Julian Ursyn Niemcewicz Work ofŒuvre de Julian Niemcewicz
Traduction – Texte Bilingue
Poésie Polonaise – Polish poetry poezja polska
LITTERATURE POLONAISE
literatura polska
Julian Niemcewicz 1757-1841
Traduction Jacky Lavauzelle
–
Hedwiga, Krolowa Polska
–
– Hedwige de Kalisz, Reine de Pologne
–
[Extrait – wyciąg]
1 Kiedy dni Piastów przecinał się wątek, Lorsque lesjours des Piast s’embrumèrent, la dynastie s’affaiblit A prawo berła w Hedwidze złożone, Et le sceptre de droit se plaça dans la main de Hedwige, Na ten jedynie krwi nam lubej szczątek De ce sang respecté une agréable héritière survint Oczy Polaków były obrócone. Vers laquelle lesyeuxdes Polonaisse tournèrent.
*
2 Jaśniała wdzięki królewska dziewica,
Son charme virginal brillaitroyalement, Pomimo tronu była płci swej chlubą, Malgréle trôneson sexe était sa fierté, Wspaniała postać, cudna piękność lica, Un grand caractère que nappait une merveilleuse beautéduvisage, W mowie, w uśmiechu, w każdym czynie lubą. Dans chaque discours un sourire, dans chaque actionune bonté.
*
3 Nie dziw, że tknięci jej cnotą i wdzięki, Pas étonnantque fascinés par ses vertus et sescharmes Liczne książęta i rycerze mężne De nombreuxprinces et de courageux chevaliers Chcieli pozyskać z darem takiej ręki Voulurent lui demander la main Piękną niewiastę i państwo potężne. D’une si belle femmeet d’un si puissant Etat.
*
4 Pierwszy Ziemowit młody i zuchwały
Ziemowit le premier, jeune et impudent Rzeki: « Idę z Piastów i będę jej mężem »; Disait : «Je vaisvoir cette Piastet je serai son mari !« ; Już licznym wojskiem przebiega kraj cały, Déjàune grande arméeoccupe l’ensemble du pays, Berło i żonę chce zdobyć orężem.
Le sceptre etsa reine veulent obtenir une armée.
*
5 Wilhelm rakuski kładł nadzieje pewne Wilhelm avec ses présents avait un peu d’espoir W bogatych szatach, w utrefionych włosach; Des riches robes, des perruques superbes; W tym, ze z dzieciństwa znał jeszcze królewnę, En cela, dans son enfance, il avait connula princesse, Więc dumny, dobrze tuszył o swych losach. Tellement fier et certain de son sort.
*
6 Gdy ci w Krakowie, z niewymownym trzaskiem Quand ceuxde Cracovie entendirent dans un fracasindescriptible Przybywa z Wilna Jagiełło wspaniały, Arriver deVilniusJagiello le merveilleux, Z nim bracia świetnym uderzali blaskiem, Avec lui, ses frères firent grand bruit, W złotych kołczanach szparkie nosząc strzały. Avec les carquoisd’orqu’ils portaient.
…
Note
Hedwige de Kalisz
ou
Jadwiga Kaliska
(1266-1339)
Reine consort de Pologne
Dynastie des Piast
********************** Traduction Jacky Lavauzelle ARTGITATO
********************** Dzieło Julian Ursyn Niemcewicz
Œuvre de Julian Ursyn Niemcewicz Work of Œuvre de Julian Niemcewicz
Dzieło Jana Kochanowskiego
Œuvre de Jan Kochanowski Work ofJan Kochanowski
Traduction – Texte Bilingue
Poésie Polonaise – Polish poetry poezja polska
LITTERATURE POLONAISE
literatura polska
Jan Kochanowski 1530 – 1584
Traduction Jacky Lavauzelle
–
TRENY
–
LAMENTATIONS
– TREN VIII – 8ème Lamentation
–
Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim, Tu m’as faitle videdans ma maison, Moja droga Orszulo, tym zniknieniem swoim! Ma chère Ursula, par ton absence. Pełno nas, a jakoby nikogo nie było: Noussommes pourtant plusieurs mais il n’y a pour autant personne : Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło. Une âmeseulement mais tellement de vide. Tyś za wszytki mówiła, za wszytki śpiewała, Sur tout tu parlais, surtout tu chantais. Wszytkiś w domu kąciki zawżdy pobiegała. La maison dans chaque cointu occupais. Nie dopuściłaś nigdy matce się frasować Jamais tu ne faisais souffrir ta mère Ani ojcu myśleniem zbytnim głowy psować, Ni ton père ne faisais enrager, To tego, to owego wdzięcznie obłapiając Gracieusementtu nous égayais I onym swym uciesznym śmiechem zabawiając. Et ta bonne humeur se communiquait à tous Teraz wszytko umilkło, szczere pustki w domu, Maintenant, tout cela n’est plus ; le videest entrée dansla maison, Nie masz zabawki, nie masz rozśmiać się nikomu. Les jeux sont finis, les rires se sont enfuis ; Z każdego kąta żałość człowieka ujmuje, Danstous les lieux le douleur est vive, A serce swej pociechy darmo upatruje.
Et le cœurattend de cicatriser.
********************** Traduction Jacky Lavauzelle ARTGITATO
********************** Dzieło Jana Kochanowskiego
Œuvre de Jan Kochanowski Work ofJan Kochanowski
Dzieło Jana Kochanowskiego
Œuvre de Jan Kochanowski Work ofJan Kochanowski
Traduction – Texte Bilingue
Poésie Polonaise – Polish poetry poezja polska
LITTERATURE POLONAISE
literatura polska
Jan Kochanowski 1530 – 1584
Traduction Jacky Lavauzelle
–
Ku Musom
–
AUX MUSES
——————-
Panny, ktore na wielkim Pannazie mieskacie, Dames qui sur le grandParnasse vivez, A ippokrenska rosa wlosy swe maczacie, D’uneroséed’hypocrastrempezvos cheveux, Jeslim sie wam zachowal jako zyw statecznie, Si toute ma vieréclamées vous étiez, Ani mam wolej z wam roztaczac sie wieczne. Loin de vous éternelles je ne peux. Jesli Krolow nie zgorze perel ani zlota, Silesrois segangrènent deperleset d’or, A milsza mi daleko niz pieniadze cnota, plusagréablepour moi quel’argent reste la vertu, Jesli nie chce, zebyscie komu pochlebiaty Sivous ne voulez que par facilité Albo na mie u ludzi niewiedzcznych zekaly ; Avec l’écrituredes ignorants je ne me penche ; Prosze, niech ze mna za raz me rymy nie gina, S’il vous plaît, faites que pour une foismes rimesne périssent point, Ale kiedy ja umre, ony niechaj slyna. Et qu’après ma mort, elles vivent encore.